niedziela, 25 listopada 2012

Obietnica z dzieciństwa 2

                                                    ,,Obietnica z dzieciństwa cz2. "
Do upłynięcia równo 7 lat został 1 dzień..
Wszyscy znajomi mówili mi że Kou nie wróci i że już o mnie nie pamięta..
Jednak moje serce wypełniała nadzieja i wielka radość .
Szczerze? Miałam jednak wątpliwości , w końcu Kou to wspaniały chłopak.. na pewno ma dziewczynę , obawiałam sie że jak wróci , zostaniemy tylko przyjaciółmi..
__________________________
Piątek
Obudziłam się o 7.00 , zaczęłam szykować sie do szkoły.
O godz 7.30 byłam juz gotowa do wyjścia..
W szkole jednak wszyscy powtarzali mi że iście tam to strata czasu, nie wiedzieć czemu wiedziałam jednak że tam będzie...
O godz 17.00 skończyłam lekcje i szybkim pędem wyruszyłam w stronę pustego domu Kou.
Była 17.20 , chyba jednak za bardzo sie spieszyłam.
Gdy tylko ujrzałam ten dom, wróciły wszystkie wspomnienia , na palcu poczułam dotyk mojej pierwszej miłości ..
Było jeszcze 9 min.. stanęłam pod ,,naszym" drzewem..
Miałam w głowie mnóstwo pytań , nie starałam sie jednak na nie odpowiedzieć.
Wybiła godz 17.28 , patrzyłam skupiona na ulice ..
Nagle niewielkie czerwone autko podjechało pod dom..
Z niego wyszedł przystojny chłopak o brązowych włosach i pięknych oczach..
Spojrzał w moją stronę,
moje serce przyśpieszyło i zalałam sie łzami..
To niemożliwe...
K-Kou? 
Tak. To on!
Brązowo włosy podszedł do mnie..
-Kou , wiedziałam. Wiedziałam ze mnie nie opuścisz! Zaczęłam płakać jak szalona .
Chłopak przytulił mnie mocno po czym otarł mi łzy .
-Nie płacz głupku! 
Mówiwszy to on sam płakał.
-I kto tu jest głupkiem ? 
-Zachichotałam .
-Hikari , ja naprawdę bardzo cie kocham.
Na te słowa czekałam całe 7 lat..
Serce zaczęło mi bić i dłonie zadrżały  .
-Kou , ja też tak bardzo cie kocham. Obiecaj ze już nigdy mnie nie opuścisz.
-Obiecuję .
___________________________________
Minęły 2 lata , z Kou cały czas byliśmy razem, starając się nadrobić czas 7 letniej rozłąki .
Naprawdę bardzo sie kochaliśmy , postanowiliśmy zamieszkać razem.
Chciałam poczekać na odpowiedni moment by powiedzieć mu że będziemy mieli dziecko.
Byłam taka szczęśliwa .
____________________________________
Była bardzo ciemna noc , 
siedzieliśmy w salonie .
Zaczęliśmy wspominać te wszystkie wspólne chwile .
To był najpiękniejszy dzień w moim życiu .
-Hikari . -uklęknął
-Kou? 
-Przeżyliśmy razem tyle chwil , ja naprawdę cie kocham i mam nadzieję że ty mnie też.
Hikari , wyjdziesz za mnie ?
-K-Kou.-rozpłakałam się.
O-Oczywiście ze za ciebie wyjdę durniu!
Byliśmy zbyt szczęśliwi by usłyszeć że nasza kolacja jest gotowa do wyjęcia z kuchenki.
Nie poczuliśmy zapachu spalenizny..
W pokoju było ciemno więc nie widzieliśmy dymu.
Nagle zrobiło nam sie gorąco , ujrzeliśmy że całe mieszkanie stoi w płomieniach.
Nikt z nas nie miał telefonu by zadzwonić po pomoc..
Było za późno nie było dla nas ratunku..
Wstałam cała we łzach , nie wiedziałam co mam robić ,
nagle poczułam że Kou mocno mnie obejmuje..
-Hikari , to już koniec mimo wszystko , ciesze sie że te ostatnie chwile mogę spędzić z tobą.
-Mimo iż to powiedział , bardzom płakał..
-Kou , ale to nie może tak być!
-objął mnie jeszcze mocniej.
-Kou! Ja jestem w ciąży!
-Oboje wybuchnęliśmy głośnym płaczem.
Zdaliśmy jednak sobie sprawę , że nasze ostatnie chwile wypadało by spędzić spokojnie.
-Zaczęliśmy się dusić..
Wiedzieliśmy że to koniec..
-Ja naprawdę cię kocham...
-to były nasze ostatnie słowa..
po czym upadliśmy na ziemie .
Gdy pogotowie przyjechało było już za późno ,
nic po nas nie zostało , oprócz kupki popiołu .
Z domu nie zostało nic , oprócz jednego zdjęcia...
--------
Koniec.
Naprawdę przepraszam ze takie krótkie :)
Mam nadzieje że sie podobało..
bardzo was proszę o komentarze 


SiedziaSi